Dla wygody odwiedzających korzystamy z niewielkich plików zwanych cookie zapisywanych przez przeglądarkę. Można to zmienić w ustawieniach przeglądarki. OK, schowaj
Walkę w judo można wygrać na kilka sposobów, na przykład zmuszając przeciwnika do poddania się. Jednym ze sposobów osiągnięcia tego celu jest założenie duszenia, czyli techniki zwane po japońsku shime-waza.
Duszenia to techniki zakładające utrudnienie oddychania lub przepływu krwi, powodujące dyskomfort u przeciwnika. Techniki te zakłada się w okolicach szyi przeciwnika przy użyciu zarówno rąk jak i nóg. Poddanie się sygnalizowane jest kilkukrotnym uderzeniem ręką lub nogą w matę lub w przeciwnika, albo wypowiedzeniu słowa maitta.
Poniżej prezentujemy opisy oraz filmy instruktażowe omawiające duszenia.
Hadaka-jime jest jedną z najprostszych technik duszeń. Technika ta polega na utrudnieniu oddychania przeciwnikowi, jej zastosowanie powoduje u niego odczucie dyskomfortu. Hadaka-jime należy do grupy 32 oficjalnych technik w parterze.
Technika hadaka-jime swoją nazwę zawdzięcza sposobowi wykonania, który charakteryzuje się brakiem potrzeby użycia jakiegokolwiek innego elementu (np. odzieży). Duszenie to wykonuje się samymi rękami; tori, znajdując się za plecami ukego, przekłada jedną ze swoich rąk w taki sposób, aby kość promieniowa przy nadgarstku - czyli miejsce, gdzie kość promieniowa pokryta jest najmniejszą warstwą tkanek - znalazła się przy szyi partnera, a dłoń zacisnęła się na dłoni drugiej ręki, która znajduje się na przeciwnym barku ukego. Z takiej pozycji tori przemieszcza obie ręce po łuku w kierunku do siebie i w górę.
Błędem jest próba założenia duszenia przez zgięcie łokciowe (czyli przyłożenie zgięcia łokciowego do szyi partnera) lub dalszą część przedramienia, gdzie warstwa tkanek jest większa.
W momencie prawidłowego zaciągnięcia duszenia uke powinien się poddać; nie zaleca się próby "przetrwania" duszenia, gdyż brak poddania się może zasugerować tori błąd w technice i w dalszej perspektywie prowadzić do prób poprawienia duszenia.
Duszenie przy pomocy dwóch kołnierzy (Okuri-eri-jime)
Okuri-eri-jime jest duszeniem, które zakłada jednocześnie utrudnienie oddychania przeciwnikowi oraz utrudnienie przepływu krwi w odcinku szyjnym; zastosowanie tej techniki powoduje odczucie dyskomfortu, lecz może również doprowadzić do utraty przytomności.
Nazwa okuri-eri-jime przedstawia dokładny opis wykonania, czyli użycie dwóch kołnierzy. Tori, znajdując się za plecami ukego, przekłada jedną ze swoich rąk pod pachą partnera i chwyta za bliższy kołnierz, naciągając go w dół w celu wybrania luzu. Następnie drugą swoją rękę przekłada w taki sposób, aby kość promieniowa przy nadgarstku - czyli miejsce, gdzie kość promieniowa pokryta jest najmniejszą warstwą tkanek - znalazła się przy szyi partnera, jednocześnie próbując uchwycić naciągnięty kołnierz w taki sposób, aby kciuk wsunął się pod spód, palce chwyciły kołnierz od góry, a uchwyt musi był możliwie wysoko względem tułowia partnera. Po prawidłowym uchwycie tori przekłada pierwszą rękę z jednego kołnierza na drugi i również wybiera w nim luz, po czym lekko odsuwa się od ukego, a następnie poprzez wykonanie skrętu w kierunku barku po stronie ręki, której nadgarstek znajduje się przy krtani partnera, oraz pociągnięcie w dół ręką naciągającą kołnierz wykonuje duszenie.
Najczęstszym błędem przy wykonywaniu tej techniki jest niewystarczająco wysoki uchwyt ręki znajdującej się przy krtani ukego lub niewystaczające odsunięcie się od partnera czy obrót w kierunku barku.
W momencie prawidłowego zaciągnięcia duszenia uke powinien się poddać; nie zaleca się próby "przetrwania" duszenia, gdyż brak poddania się może zasugerować tori błąd w technice i w dalszej perspektywie prowadzić do prób poprawienia duszenia. Ponadto należy pamiętać, iż okuri-eri-jime utrudnia również przepływ krwi w odcinku szyjnym, co może doprowadzić do niedotlenienia mózgu, czego objawem jest utrata przytomności u partnera.
Zwykłe duszenie krzyżowe (Nami-juji-jime)
Nami-juji-jime jest podstawowym duszeniem spośród trzech duszeń zwanych juji-jime, które zakładają jednocześnie utrudnienie oddychania przeciwnikowi oraz utrudnienie przepływu krwi w odcinku szyjnym; zastosowanie tej techniki powoduje odczucie dyskomfortu, lecz może również doprowadzić do utraty przytomności.
Nazwa nami-juji-jime przedstawia opis wykonania, czyli skrzyżowanie rąk. Nami oznacza coś zwykłego, pospolitego; juji w dosłownym tłumaczeniu oznacza "znak dziesiątki", czyli zapisanej w kanji liczby dziesięć: dwóch przecinających się linii (十) - Japończycy nie posiadają w słowniku osobnego słowa oznaczającego "krzyż"; shime oznacza duszenie (w języku japońskim w przypadku nazwy składającej się z więcej niż jednego rzeczownika podmiot stosuje się na końcu nazwy i jego pierwsza zgłoska - jeśli jest taka możliwość - ulega udźwięcznieniu, stąd z shime tworzy się jime). Tori, znajdując się przed uke (może być w pozycji klęcznej - dla prezentacji lub nauki - lub w pozycji leżącej - podczas walki), jedną ręką chwyta przy szyi partnera jego kołnierz znajdujący się po przeciwnej stronie wkładając pod kołnierz kciuk, a pozostałymi palcami ściskając kołnierz od góry, po czym drugą ręką w identyczny sposób chwyta kołnierz po drugiej stronie. W ten sposób ręce tori krzyżują się przed krtanią ukego. Wykonanie duszenia polega na ruchu "nożycowym", czyli przyciągnięciu partnera do siebie i rozszerzeniu swoich łokci.
Najczęstszym błędem przy wykonywaniu tej techniki jest niewystarczająco głęboki uchwyt kołnierza ukego. Tori powinien chwycić kołnierz jak najdalej od krtani partnera - czyli jak najgłębiej w kierunku pleców.
W momencie prawidłowego zaciągnięcia duszenia uke powinien się poddać; nie zaleca się próby "przetrwania" duszenia, gdyż brak poddania się może zasugerować tori błąd w technice i w dalszej perspektywie prowadzić do prób poprawienia duszenia. Ponadto należy pamiętać, iż duszenia juji-jime utrudniają również przepływ krwi w odcinku szyjnym, co może doprowadzić do niedotlenienia mózgu, czego objawem jest utrata przytomności u partnera.
Odwrotne duszenie krzyżowe (Gyaku-juji-jime)
Gyaku-juji-jime jest jednym spośród trzech duszeń zwanych juji-jime, które zakładają jednocześnie utrudnienie oddychania przeciwnikowi oraz utrudnienie przepływu krwi w odcinku szyjnym; zastosowanie tej techniki powoduje odczucie dyskomfortu, lecz może również doprowadzić do utraty przytomności.
Nazwa gyaku-juji-jime przedstawia opis wykonania, czyli skrzyżowanie rąk. Gyaku oznacza coś odwrotnego i w tej technice odnosi się to do duszenia nami-juji-jime; juji w dosłownym tłumaczeniu oznacza "znak dziesiątki", czyli zapisanej w kanji liczby dziesięć: dwóch przecinających się linii (十) - Japończycy nie posiadają w słowniku osobnego słowa oznaczającego "krzyż"; shime oznacza duszenie (w języku japońskim w przypadku nazwy składającej się z więcej niż jednego rzeczownika podmiot stosuje się na końcu nazwy i jego pierwsza zgłoska - jeśli jest taka możliwość - ulega udźwięcznieniu, stąd z shime tworzy się jime). Tori, znajdując się przed uke (może być w pozycji klęcznej - dla prezentacji lub nauki - lub w pozycji leżącej - podczas walki), jedną ręką chwyta przy szyi partnera jego kołnierz znajdujący się po przeciwnej stronie wkładając pod kołnierz cztery palce, a kciukiem ściskając kołnierz od góry, po czym drugą ręką w identyczny sposób chwyta kołnierz po drugiej stronie. W ten sposób ręce tori krzyżują się przed krtanią ukego, a układ dłoni jest dokładnie odwrotny w odniesieniu do duszenia nami-juji-jime. Wykonanie duszenia polega na ruchu "nożycowym", czyli przyciągnięciu partnera do siebie i rozszerzeniu swoich łokci.
Najczęstszym błędem przy wykonywaniu tej techniki jest niewystarczająco głęboki uchwyt kołnierza ukego. Tori powinien chwycić kołnierz jak najdalej od krtani partnera - czyli jak najgłębiej w kierunku pleców.
W momencie prawidłowego zaciągnięcia duszenia uke powinien się poddać; nie zaleca się próby "przetrwania" duszenia, gdyż brak poddania się może zasugerować tori błąd w technice i w dalszej perspektywie prowadzić do prób poprawienia duszenia. Ponadto należy pamiętać, iż duszenia juji-jime utrudniają również przepływ krwi w odcinku szyjnym, co może doprowadzić do niedotlenienia mózgu, czego objawem jest utrata przytomności u partnera.
Połowiczne duszenie krzyżowe (Kata-juji-jime)
Kata-juji-jime jest jednym spośród trzech duszeń zwanych juji-jime, które zakładają jednocześnie utrudnienie oddychania przeciwnikowi oraz utrudnienie przepływu krwi w odcinku szyjnym; zastosowanie tej techniki powoduje odczucie dyskomfortu, lecz może również doprowadzić do utraty przytomności.
Nazwa kata-juji-jime przedstawia opis wykonania, czyli skrzyżowanie rąk. Kata oznacza coś niepełnego, nieidealnego lub połowicznego i w tej technice odnosi się do naprzemiennego ułożenia dłoni ("jedna połowa" rąk chwyta w jeden sposób, "druga połowa" rąk w inny sposób); juji w dosłownym tłumaczeniu oznacza "znak dziesiątki", czyli zapisanej w kanji liczby dziesięć: dwóch przecinających się linii (十) - Japończycy nie posiadają w słowniku osobnego słowa oznaczającego "krzyż"; shime oznacza duszenie (w języku japońskim w przypadku nazwy składającej się z więcej niż jednego rzeczownika podmiot stosuje się na końcu nazwy i jego pierwsza zgłoska - jeśli jest taka możliwość - ulega udźwięcznieniu, stąd z shime tworzy się jime). Tori, znajdując się przed uke (może być w pozycji klęcznej - dla prezentacji lub nauki - lub w pozycji leżącej - podczas walki), jedną ręką chwyta przy szyi partnera jego kołnierz znajdujący się po przeciwnej stronie wkładając pod kołnierz cztery palce, a kciukiem ściskając kołnierz od góry, po czym drugą ręką w przeciwny sposób chwyta kołnierz po drugiej stronie: kciuk wkłada pod kołnierz, a pozostałymi czterema palcami chwyta kołnierz od góry. W ten sposób ręce tori krzyżują się przed krtanią ukego, a układ dłoni jest naprzemienny (kata). Wykonanie duszenia polega na ruchu "nożycowym", czyli przyciągnięciu partnera do siebie i rozszerzeniu swoich łokci.
Najczęstszym błędem przy wykonywaniu tej techniki jest niewystarczająco głęboki uchwyt kołnierza ukego. Tori powinien chwycić kołnierz jak najdalej od krtani partnera - czyli jak najgłębiej w kierunku pleców.
W momencie prawidłowego zaciągnięcia duszenia uke powinien się poddać; nie zaleca się próby "przetrwania" duszenia, gdyż brak poddania się może zasugerować tori błąd w technice i w dalszej perspektywie prowadzić do prób poprawienia duszenia. Ponadto należy pamiętać, iż duszenia juji-jime utrudniają również przepływ krwi w odcinku szyjnym, co może doprowadzić do niedotlenienia mózgu, czego objawem jest utrata przytomności u partnera.
Półskrzydlate duszenie (Kata-ha-jime)
Kata-ha-jime to jedno z bardziej spektakularnych duszeń. Swego czasu często jego nieco zmodyfikowane wykonanie można było spotkać na srebrnym ekranie na przykład przez bohaterów granych przez Chucka Norrisa. Technika ta jest duszeniem polegającym na utrudnieniu oddychania przez ucisk na krtań.
Nazwa kata-ha-jime obrazuje nieco sposób wykonania. Kata oznacza coś niepełnego, nieidealnego lub połowicznego i w tej technice tłumaczymy ten wyraz właśnie jako "połowiczne"; ha oznacza "skrzydło" - jak na przykład skrzydło ptaka; shime oznacza duszenie (w języku japońskim w przypadku nazwy składającej się z więcej niż jednego rzeczownika podmiot stosuje się na końcu nazwy i jego pierwsza zgłoska - jeśli jest taka możliwość - ulega udźwięcznieniu, stąd z shime tworzy się jime). Tori, znajdując się za plecami ukego, przekłada jedną ze swoich rąk pod pachą partnera i chwyta za bliższy kołnierz, naciągając go w dół w celu wybrania luzu. Następnie drugą swoją rękę przekłada w taki sposób, aby kość promieniowa przy nadgarstku - czyli miejsce, gdzie kość promieniowa pokryta jest najmniejszą warstwą tkanek - znalazła się przy szyi partnera, jednocześnie próbując uchwycić naciągnięty kołnierz w taki sposób, aby kciuk wsunął się pod spód, palce chwyciły kołnierz od góry, a uchwyt musi był możliwie wysoko względem tułowia partnera. Po prawidłowym uchwycie tori odsuwa pierwszą rękę od kołnierza ukego i przesuwając po ramieniu partnera podnosi jego rękę w górę, po czym wsuwa swoją dłoń za plecy ukego opierając ją o jego kark lub nawet o przeciwległy bark. Następnie tori lekko się skręca w kierunku przeciwnym do podniesionej ręki partnera ciągnąc go ręką trzymającą kołnierz, co powoduje zaciągnięcie duszenia.
W momencie prawidłowego zaciągnięcia duszenia uke powinien się poddać; nie zaleca się próby "przetrwania" duszenia, gdyż brak poddania się może zasugerować tori błąd w technice i w dalszej perspektywie prowadzić do prób poprawienia duszenia. Ponadto należy pamiętać, iż okuri-eri-jime utrudnia również przepływ krwi w odcinku szyjnym, co może doprowadzić do niedotlenienia mózgu, czego objawem jest utrata przytomności u partnera.
Duszenie z pchnięcia (Tsukkomi-jime)
Tsukkomi-jime jest pozornie prostym duszeniem. Do jego wykonania nie trzeba nigdzie przeplatać rąk, można je założyć mając partnera ustawionego przodem do siebie. Duszenie wykorzystuje kołnierz ubioru ukego. Jednakże mimo pozornej prostoty, duszenie to może być bardzo skutecznie pod warunkiem prawidłowego założenia.
Nazwa tsukkomi-jime obrazuje nieco sposób wykonania. Tsukkomi to splot dwóch słów: tsuki oraz komi. Pierwsze z nich oznacza pchnięcie - może być przy użyciu broni (np. miecza, sztyletu), jak i ręką. Przyrostek komi precyzuje znaczenie słowa, do którego został dodany. Łączne tsukkomi oznacza pchnięcie ręką. Shime oznacza duszenie (w języku japońskim w przypadku nazwy składającej się z więcej niż jednego rzeczownika podmiot stosuje się na końcu nazwy i jego pierwsza zgłoska - jeśli jest taka możliwość - ulega udźwięcznieniu, stąd z shime tworzy się jime). Zatem nazwę tej techniki tłumaczyć można jako "pchające duszenie" lub "duszenie z pchnięcia". Tori, znajdując się przed uke, jedną swoją ręką chwyta kołnierz judogi partnera i naciąga go w dół (względem sylwetki ukego). Następnie drugą ręką chwyta drugi kołnierz poprzez wsunięcie swoich czterech palców pod spód, a kciuk pozostawiając na wierzchu. Trzymając kołnierz w ten sposób tori zbliża rękę do szyi partnera i uciska wykonując pchnięcie, jednocześnie nadal naciągając pierwszy kołnierz. Ruch powoduje zaciągnięcie się kołnierza wokół szyi i karku partnera i jednoczesny ucisk na krtań ukego. Technikę można wykonywać na partnerze leżącym na plecach, co dodatkowo potęguje efekt w wyniku braku możliwości wycofania się ukego.
W momencie prawidłowego zaciągnięcia duszenia uke powinien się poddać; nie zaleca się próby "przetrwania" duszenia, gdyż brak poddania się może zasugerować tori błąd w technice i w dalszej perspektywie prowadzić do prób poprawienia duszenia. Ponadto należy pamiętać, iż tsukkomi-jime utrudnia również przepływ krwi w odcinku szyjnym, co może doprowadzić do niedotlenienia mózgu, czego objawem jest utrata przytomności u partnera.
Trójkątne duszenie (Sankaku-jime)
Sankaku-jime, pomimo że jest dość efektownym duszeniem, okazuje się efektywnym tylko wtedy, gdy jest prawidłowo założone. Jednocześnie jest techniką, która wymaga od osoby ją zakładającej pewnych predyspozycji fizycznych - w innym przypadku skuteczność techniki może drastycznie spaść.
Nazwa sankaku-jime jest bardzo wdzięczna do tłumaczenia - nazwę tłumaczymy dosłownie i tłumaczenie jest sensowne. Sankaku to splot dwóch słów: san oraz kaku. Pierwsze z nich to po prostu liczba trzy, drugie słowo to "narożnik", a zatem sankaku to "trzy narożniki"; w ten sposób określana jest figura geometryczna zwana po polsku trójkątem. A zatem sankaku to "trójkąt". Shime oznacza duszenie (w języku japońskim w przypadku nazwy składającej się z więcej niż jednego rzeczownika podmiot stosuje się na końcu nazwy i jego pierwsza zgłoska - jeśli jest taka możliwość - ulega udźwięcznieniu, stąd z shime tworzy się jime). Dosłowne tłumaczenie nazwy tej techniki to "trójkątne duszenie" i taka nazwa w języku polskim również ma sens.
Sposobów założenia sankaku-jime jest kilka. W celach prezentacyjnych tori, siedząc w siadzie rozkrocznym przed uke, chwyta swoimi rękami jednostronną kumi-kata w taki sposób, aby ręka trzymająca kołnierz znalazła się wysoko na boku szyi ukego, po czym swoją nogę przeciwną do strony uchwytu przekłada nad barkiem i zginając w kolanie, kładzie na karku partnera. Następnie drugą nogę kładzie na stopie pierwszej w taki sposób, aby zgięcie kolanowe drugiej nogi oparło się na stopie pierwszej. W ten sposób nogi zakładającego technikę tworzą trójkąt - stąd technika wzięła swoją nazwę. W celu zaciągnięcia duszenia tori zgina drugą nogę w kolanie, co powoduje zaciśnięcie ucisku wokół szyi ukego.
W momencie prawidłowego zaciągnięcia duszenia uke powinien się poddać; nie zaleca się próby "przetrwania" duszenia, gdyż brak poddania się może zasugerować tori błąd w technice i w dalszej perspektywie prowadzić do prób poprawienia duszenia. Ponadto należy pamiętać, iż sankaku-jime utrudnia przepływ krwi w odcinku szyjnym, co może doprowadzić do niedotlenienia mózgu, czego objawem jest utrata przytomności u partnera.
Duszenie kołem z rękawa (Sode-guruma-jime)
Sode-guruma-jime jest bardzo niebezpiecznym i skutecznym duszeniem. Wynika to z faktu, iż technika ta zakładana jest bezpośrednio na samą głowę partnera - większość duszeń skonstruowana jest w taki sposób, aby - dla bezpieczeństwa ukego - wewnątrz "pętli", czyli części ciała lub ubioru służącego do wykonania duszenia, poza głową partnera znajdowała się również ręka. Sode-guruma-jime nie przewiduje objęcia ręki.
Aby zrozumieć sens duszenia sode-guruma-jime, można posłużyć się tłumaczeniem nazwy tej techniki. Sode oznacza "rękaw", kuruma - koło, a shime - duszenie (w języku japońskim w przypadku nazwy składającej się z więcej niż jednego rzeczownika podmiot stosuje się na końcu nazwy i jego pierwsza zgłoska - jeśli jest taka możliwość - ulega udźwięcznieniu, stąd z shime tworzy się jime, a z kuruma - guruma). Niestety, dosłowne tłumaczenie nie oddaje w pełni sensu techniki, zatem opis w języku polskim wymaga nieco wyjaśnienia. Wspomniana "pętla" w tym duszeniu tworzona jest z obu rąk tori - układ tych rąk przypomina elipsę, czyli spłaszczone koło. Ręce łączą się po jednej stronie poprzez umieszczenie dłoni w zgięciu łokciowym, a z drugiej poprzez włożenie dłoni do rękawa - stąd w nazwie "rękaw", czyli sode. Zatem w języku polskim duszenie miałoby nazwę: "duszenie przy użyciu koła utworzonego z rękawa".
Sposobów założenia sode-guruma-jime jest kilka. W celach prezentacyjnych tori klęka za siedzącym uke i jedną z rąk przekłada pod szyją partnera w taki sposób, aby węższa część przedramienia znalazła się dokładnie na krtani. Opierając drugą rękę o przeciwny bark ukego wkładamy palce dłoni znajdującej się w pobliżu krtani do rękawa drugiej ręki zaciskając rękaw pomiędzy kciukiem a palcami. Następnie drugą dłoń przemieszczamy za karkiem partnera i opieramy o zgięcie łokciowe pierwszej ręki. Tak ułożone ręce tworzą wspomnianą elipsę, a zadziałanie duszenia wykonuje się ruchem przypominającym cięcie nożyczkami - rękę spod szyi tori przybliża do siebie, a rękę na karku oddala od siebie.
W momencie prawidłowego zaciągnięcia duszenia uke powinien się poddać; nie zaleca się próby "przetrwania" duszenia, gdyż brak poddania się może zasugerować tori błąd w technice i w dalszej perspektywie prowadzić do prób poprawienia duszenia. Duszenie wywiera nacisk na krtań, zatem powinno być bolesne dla ukego.
Oburęczne duszenie (Ryo-te-jime)
Duszenie ryo-te-jime zakłada użycie obu dłoni duszącego w lustrzany sposób, dlatego duszenie to występuję również pod nazwą morote-jime. Obie nazwy tłumaczy się na język polski w dokładnie taki sam sposób: "oburęczne duszenie" lub "duszenie przy użyciu obu dłoni".
Zasadą działania ryo-te-jime jest nacisk na tętnice i żyły szyjne powodując tym samym zakłócenie dopływu krwi do mózgu. W omawianej technice to zakłócenie wykonywane jest poprzez nacisk dłoni na boczne ścianki szyi. Wykonując duszenie tori obiema dłońmi chwyta kołnierze ukego w okolicy szyi w taki sposób, aby wywinąć kołnierze jakby na lewą stronę poprzez włożenie palców dłoni pod niego i jednocześnie docisnąć kołnierze swoimi kciukami od góry. Ruch ten powoduje zbliżenie palców dłoni do szyi partnera. Kluczowym ruchem, który wykonuje technikę, jest zbliżenie dłoni tori do siebie - czyli ściśnięcie szyi ukego z jednoczesnym przyciągnięciem partnera do tori.
W momencie prawidłowego zaciągnięcia duszenia uke powinien się poddać; nie zaleca się próby "przetrwania" duszenia, gdyż brak poddania się może zasugerować tori błąd w technice i w dalszej perspektywie prowadzić do prób poprawienia duszenia. Duszenie wywiera nacisk tętnice i żyły szyjne, zatem nie jest zbyt bolesne dla ukego, lecz może prowadzić do utraty przytomności w wyniku niedotlenienia mózgu.
Jednoręczne duszenie (Kata-te-jime)
W nazwie kata-te-jime słowo kata odnosi się do określenia czegoś niepełnego lub połowicznego. W przypadku połączenia tego słowa ze słowem te - jak w przypadku nazwy tej techniki - odnosi się ono do obu rąk człowieka. W języku japońskim rzeczowniki nie posiadają liczby mnogiej, więc słowo te można równie dobrze tłumaczyć jako "ręka" jak i jako "ręce". Zatem określenie "niepełne ręce" czy "połowiczne ręce" oznaczać będzie jedną rękę. Jime - a właściwie: shime - to po prostu "duszenie". Gramatyka języka japońskiego zakłada połączenie dopełnienia z podmiotem przy użyciu partykuły no, a jeśli zostaje ona pominięta, to pierwsza sylaba ostatniego rzeczownika ulega udźwięcznieniu. Wobec tego nazwa może brzmieć kata-te-no-shime lub kata-te-jime.
Zgodnie z nazwą, duszenie w sensie dosłownym wykonywane jest jedną ręką. Jednakże technika przewiduje udział drugiej ręki tori - służy ona do uniemożliwienia ukemu ucieczki od duszenia. W celu założenia kata-te-jimetori znajduje się przy jednym z boków partnera. Następnie przekłada jedną swoją rękę pod dalszą nogą ukego i dłonią chwyta nadgarstek dalszej ręki partnera. Następnie drugą swoją ręką - znajdującą się bliżej głowy ukego - chwyta kołnierz ukego przy jego szyi po dalszej stronie względem tori; uchwyt wykonuje się w taki sposób, aby kciuk znalazł się pod kołnierzem, a palce chwyciły od góry. Wykonanie duszenia polega na dociśnięciu swojego nadgarstka na krtań ukego przy jednoczesnym pociągnięciu do siebie drugiej ręki - trzymającej nadgarstek partnera.
W momencie prawidłowego zaciągnięcia duszenia uke powinien się poddać; nie zaleca się próby "przetrwania" duszenia, gdyż brak poddania się może zasugerować tori błąd w technice i w dalszej perspektywie prowadzić do prób poprawienia duszenia. Duszenie wywiera nacisk na krtań, zatem powinno być bolesne dla ukego.